Kiedy kilka dni temu Pani Tereska przyszła zapisać się na dzisiejszy dzień na warsztaty indywidualne, w trakcie miłej rozmowy zapowiedziała, że przyniesie pokazać swoje rękodzieło sprzed lat i że z pewnością nas zaskoczy tym co robiła. Rzuciła hasła: bardzo precyzyjne, biżuteria. Po głowie chodziły różne biżuteryjne pomysły i wyobrażenia, ale rzeczywiście... tego się nie spodziewaliśmy!
Obrazki to naprawdę maleństwa, mają wymiary mniej więcej 4x4 i 4x5 cm. Wykonane z glinki wypalanej i potem malowanej. Pięknie wykończone w urocze ramki. Detale, np. cieniuteńkie, maciupcie płatki kwiatów zapierają dech w piersiach!
Broszki - wykonane z masy FIMO. Mają od 2,5 - 4 cm szerokości. Zachwycają dokładnością i aż trudno uwierzyć, że te drobniutkie elementy zostały wykonane ręcznie!
...Czy uwierzycie, że te prace powstały ponad 30 lat temu? Niesamowite!
![]() |
Firaneczki w okieneczkach, delikatne cieniutkie płatki kwiatów, urocze podmalowywania... |
![]() |
Ta broszka ma dokładnie 4 cm szerokości, a detale są naprawdę tyci tyci... |
A poniżej mała zajawka tego co Tereska dziś na warsztatach u nas robiła, bo na biżuterii sprzed trzydziestu lat jej pasje się nie kończą. Te współczesne są równie zaskakujące! :)
Jutro pokażemy warsztatowe efekty!:)
5 komentarzy:
Coś ślicznego:):):)
Ale piękności!
cudne, rzeczywiscie maleńkie detele powalające :)
Na nas te mini-arcydzieła również zrobiły wrażenie.
Zważywszy na fakt, że te 30 lat temu w Polsce nikt nawet o FIMO nie słyszał, a powszechnie rękodzieło kojarzyło się z robieniem na drutach czy szydełkiem to te prace na ówczesne czasy na pewno musiały być ewenementem i rarytasem.
Ale również prace takie łamią stereotypowe myślenie o robótkach ręcznych tamtych czasów.
Przecudne dzieła.
Publikowanie komentarza